Beksiński: Puste miasta

„Urwisko, na którego skraju stoją kobiety i mężczyźni,
wisząc nad oceanem zapomnienia, a napór ze strony żywych
bezlitośnie spycha ich w dół, co dzień, co noc, co chwila.”¹

Nie należysz do nich². Obce ciała. W biegu,
pną się, kłaniają, słaniają. O krzywe krawężniki
potykają się rzymianie. Szczytują miasta,
tamują krew nowojorczykom. Gęstnieją,
nie wymacacie Anglika w Londynie.
Stertami nędzarze zaciskają przedmieścia.
Bez nóg, bez rąk prą w głąb.
W Café de Flore croissanty łykają
intelektualiści. Już bez imion.
Kim jesteś ? Pod wystawą Harrodsa,
w pętli rollercoastera, w łóżku z Wenus
przed lustrem Velazqueza. Uciśnionym
w autobusie na śniegu³ do Kars.
Wyzwoleńcem pogrzebanym w Ur,
potomkiem z Tenochtitlan w kłębach opium.
Ty, ty, ty, upośledzony przez nadmiar
i tak s a m o t n y na brzegu urwiska. Oczy
przestaną chodzić parami, i nogi, i piersi⁴.

__________________________

¹ J. M. G Le Clézio, Rewolucja, s. 317, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2010
² tamże: s. 339
³ Orhan Pamuk, Śnieg, Wydawnictwo Literackie, 2008
⁴ J. M. G Le Clézio, Wojna, s. 7, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2010

Warszawa, 13 marca 2014