„...a odjechać od niej nudno,
a przyjechać do niej trudno!..."¹
Kruche bezpostaciowe
milczenie
w ciemności
czekanie na światło.
Objaśnia się biel starca,
płatki nieświadome zmarszczki, kości
zatrzymane w czasie.
Księżyc byle jaki, czarne ptaki,
szarej mgły kimono.
Brzemienna noc
w burzliwej postaci zapowiada świt,
porywa czarne myśli i różowy
przysyła list.
Nadchodzi Izraelita po falach,
mój pan jest moją skałą, moje
jest światło jupitera.
_________________________________
¹ Cyprian Norwid, Białe kwiaty w: Pisma wybrane. Proza, s. 51-52, Państwowy Instytut wydawniczy, Warszawa, 1968
Ilustracja: José de Ribera: Martwy Adonis
Warszawa, 18 listopada 2014