(z cyklu „Zawsze chciałam mieć ogród, w którym zakwitną mity")

nie musisz schodzić do podziemia
piekło spotkasz w domu
na ulicy
za rogiem

na bezludnej twarzy
wystarczy stanąć
obojętność ulepi tłum
na swój obraz i podobieństwo

zło wyrośnie z nadgarstków
z całą jaskrawością
niezmrużonych powiek
dziecka