od dziecka kompleksem wrasta w ziemię
na chwiejnych nogach szeptem dzierży
przeszłość zapisaną w podświadomości

wygłodniałe pragnienia żebrzą
kromką i rumieńcem
półprzymkniętą powieką

skrojoną wiarę sam nakłada
na wzór pokoleń
gubi w lustrze twarz

tylko samotne drzewa nie budzą litości
oberwane liściem wznoszą dumnie gałęzie

J.T. – Kim jest współczesny człowiek? Ile w nim zostało człowieka, cennych wartości? – te pytania kieruję do Pani Elżbiety Frankowskiej – emerytowanej nauczycielki, Radnej Rady Miasta Złocieniec, miłośniczki fotografii i fotografowania, matki dorastających córek i oddanej dzieciom z niezmiennym zapałem.

E.F. - System i hierarchia wartości cechują każdą kulturę. Są od lat niezmienne, zmienia się tylko ich postrzeganie. Są uzależnione od przeszłości historycznej, tradycji narodowych tworzących daną kulturę, od warunków społeczno-ekonomicznych, stosunków międzyludzkich czy systemu sprawowania władzy. Wszystko to powoduje, że jedne zostają zdewaluowane, inne stają się najważniejsze w życiu. To człowiek dokonuje wyboru: co dla niego ważne i ważniejsze. Do podstawowych wartości uniwersalnych zalicza się prawo do życia, pokój, tolerancję, wolność, prawdę, sprawiedliwość, miłość.

J.T. - Czy w świetle dzisiejszych „sporów”, aborcja to „zabieg”, czy pozbawienie życia człowieka? Czy w sytuacji, gdzie podstawową wartością staje się pieniądz i dobra materialne, nie coraz częściej słowo „więcej” znaczy „mieć” niż „być”?

E.F. - Człowiek uodparnia się, pomniejsza znaczenia i jednocześnie abortuje siebie, czyli odczłowiecza. Jedynie dzieci potrafią dostrzec i docenić wartości. Rozróżnienie tego, co jest właściwe, a co nie, jest długim procesem – od wczesnego dzieciństwa aż po osiągnięcie dorosłości. Warto więc już od najmłodszych lat wychowywać tak, by dziecko poszukiwało prawdy, tą prawdą żyło, by czyniło dobro, by szukało piękna w sobie i wokół siebie, by żyło w zgodzie z Bogiem, samym sobą i drugim człowiekiem.

Rozmawiała Joanna Turczyn