Chcę powiedzieć po przeczytaniu O! Nie!, najnowszej książki poetyckiej Marleny Zynger. Moje O! Tak! wyraża stosunek do jej książki, jej O! Nie! wyraża stosunek do otaczającej rzeczywistości. Zaznaczam tutaj celowo, że zakończyłem lekturę na ostatnim wierszu ecce homo, i nie dałem się wciągnąć w świat posłowia na temat książki zaprezentowanego przez 4 autorów w 5 odsłonach. Dlatego piszę nieskażony.
Nieprzypadkowy tytuł tomiku zrealizowany został w odwrotnej kolejności. Pierwsza część zawiera teksty o świecie i jego atrybutach, wobec których Marlena wyraża sprzeciw. Druga, z zachwytem O!, opowiada o jej własnych dobrodziejstwach. O świecie, który ją uspokaja, który jej się podoba, który sięga w głąb wspomnień dzieciństwa, przywołuje dobrze zachowane w pamięci obrazy osób jej bliskich i rzeczy jej bliskich.
Książka z biało-czarną okładką, oprócz usystematyzowanych w niej w sposób zamierzony wierszy, została zaprojektowana tak, aby wyrazić przesłanie Autorki. Wierszom pierwszej części towarzyszą czarne stronice z białym kropkami pośrodku, w drugiej części strony z lewej są szlachetnie i przyzwoicie białe z czarnymi kropkami, które już nie zmuszają do sprzeciwu. Jedno mnie zasmuca: część opisująca rzeczywistość trudną do zaakceptowania jest znacznie obszerniejsza o tej drugiej, niosącej światło.
Zatem, takie mamy czasy. Łatwiej dostrzega się wszelkie mankamenty tego świata, których Poetka nie chce zaakceptować, które świadomie ośmiesza, ukazuję ich złą lub brzydką stronę.
bóg ekranu podaje rękę prowadzi
na pola elizejskie pełne towaru i usług
polecanych przez bota
już nie trzeba zrywać jabłek
wystarczy dotknąć ekranu
To bardzo dobry ruch – ośmieszenie naszej technicznej rzeczywistości. Bezduszności. Agresja. Nie liczenie się z człowiekiem i przyrodą. Wynaturzenie.
i czy ironią losu nie jest fakt
że to właśnie nad agresywną Rosją
utrzymuj się wyż
Protest we współczesnym świecie jest niezwykle potrzebny. Od tej misji nie mogą odżegnywać się współcześni poeci. Jednak też rozsiewajmy ziarno dobra, miłości, spokoju w najrozmaitszych możliwych postaciach.
intensywna jaśminowość rozgrzanego
kochanka pochłania mnie bez reszty
i już tylko
jaśminowiec
z jaśminowcem
o jaśminowcu
Cieszy mnie ta nowo narodzona Poetka, która postrzega, przetwarza, wyraża. Z przyjemnością czytałem jej świat. O drobiazgi wersyfikacyjne nie będę się spierał, każdy ma swój własny punkt widzenia i dzieli słowa jak chce. Brawo Ewo! Witaj koleżanko!
Grzegorz Trochimczuk