Alexandre Cabanel: Echo

niewyprawionym językiem – szeptem niskonakładowym
wprost do małżowiny
słowem dowolnie rzuconym w zaspany umysł
jękiem jakby urwisko osunęło się w dół podbrzusza

szczebiotem w bramie raju zbudzone raniuszki
turkają skrzydłami o perliste dusze
piri-piri w namiętnym sosie
ostre pazurki po szkle

nie słowik - zastrzeżony
tylko dla czuwających mężczyzn -
wabią bez ustanku dopóki maj w sercu
mają

nie koloraturowa Montserrat Caballé
dama z przeponą

szczątkowa primadonna
zwana gwiazdą dnia od szóstej rano do siódmej
z wątłej gałęzi zrywa strunę
stręczy radio

ot i cała sztuka – m u z y k a niewyszukana
od stóp do głowy niby kobieta jaka
nie dba o Pana słuch

cicho [cicho mała]
płacz

______________________________

Ilustracja: Alexandre Cabanel – Echo
Warszawa, 18 marca 2013