Aktualna wiadomość

Christian Medard Manteuffel - poezja i proza

Christian Medard Manteuffel, właściwie Krystian Medard Czerwiński, urodzony w Brześciu Kujawskim 28.05.1938. Wykształcenie średnie techniczne. 1988 z powodu skomplikowanego schorzenia serca wyjazd do Niemiec, przyjęcie obywatelstwa niemieckiego z rodowym nazwiskiem matki: Manteuffel, bez zrzeczenia się obywatelstwa polskiego. Operacja i długa rekonwalescencja, pobyt na stałe. Członek Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie z siedzibą w Londynie.

CMMSłowo do wierszy
Po 13 grudnia 1981 roku z Polski wyjechało na stałe za granicę prawie 1 mln obywateli. Około 60% emigrantów znalazło się w Niemczech Zachodnich, duże grupy udały się do Stanów Zjednoczonych, Kanady, Austrii, Szwecji, Francji. Wśród migrujących byli azylanci stanu wojennego, uchodźcy solidarnościowi o bardzo różnych stopniach wykształcenia i kwalifikacji. Powszechne były przypadki trudnych adaptacji do życia poza Polską. W bardzo wielu przypadkach emigranci wracali do kraju. Wielu zostało. Znam jednak szereg przypadków zakończonych tragicznie. Wiersz „Powrót” dedykuję imiennie naszym przyjaciołom: Ewa i Karol byli absolwentami Uniwersytetu Lubelskiego, Ewa uczyła nasze dzieci historii i języka polskiego, Karol był psychologiem. Oboje byli aktywistami „Robcio” (Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela). Ewa skoczyła z wieżowca, Karol utopił się.

Ars moriendi'

pamięci Arka Rybickiego*

sztuka umierania, pogardzona i zapomniana,
w akcie czwartym symfonii bez puenty,
jakby z innej partytury wyjęta, nie od tego maestro,
który był autorem spektaklu początku i końca.

Więcej…

Esej

Annie Ernaux - przeczytać i przeżyć

Annie Ernaux, z domu Duchesne (ur. 1 września 1940 w Lillebonne) – francuska pisarka, laureatka nagród Renaudot oraz Nobla w dziedzinie literatury za 2022 rok.

Annie Ernaux

Uratować coś z czasu, w którym się już nigdy nie będzie – to zdanie kończące Lata A. Ernaux, jest najbardziej trafnym mottem, jakim postanowiłem opatrzyć swoje dzieło, które wciąż nie jest zakończone.

Annie Ernaux na dobre rozgościła się w mojej świadomości. Zaledwie o sześć lata starsza ode mnie, była prawie rówieśniczką. Siedemdziesięcioletnia historia bohaterki opisana w Latach prawie całkowicie pokrywała się z moją ścieżką życia. Bohaterką Lat była „ona”, a nie „ja” autorki, która wszakże pisząc o „niej” opisała swoje losy, punktując własne przeżycia i odnosząc je do faktów historycznych i doświadczenia zbiorowego Francuzów. Strona po stronie, posuwając się chronologicznie przez kolejne lata od 1940 roku do 2010, nieuchronnie odnosiłem treść przeżyć bohaterki i towarzyszące mu tło społeczne, polityczne i zaistniałe fakty do uświadomionej i zapisanej w pamięci mojej historii, mojego kraju i Polaków. Zadziwiająca możliwość przeprowadzania analizy porównawczej pomiędzy doświadczeniem i doznaniami Francuzki a przeżyciami Polaka. Przez pięćdziesiąt lat znajdowaliśmy się w odmiennych politycznie warunkach, ona tkwiła w realiach Zachodu a ja w prawie całkowicie odmiennych realiach Wschodu.

Więcej…

Nowy wiersz

Nieprzyzwoita rzecz

W samej istocie poezji jest coś nieprzystojnego:
powstaje z nas rzecz, o której nie wiedzieliśmy, że w nas jest.*

 Crab Nebula

Sfermentowane strzępy kapusty nie mają w sobie
nic z poetyckiej sublimacji. Nimfy Dionizosa
adorowały kipiącym moszczem a wpędzały w obłęd.

Obie zdrożności utknęły w mrocznej bramie:
rozsądek jednym pstryknięciem zakrył słońce.
Teraz gołe litery wbiegają na firmament.

Więcej…

Promocje

WCIĄŻ GO GNA - o książce poetyckiej Bogusława Wiłkomirskiego

 Jan Cichocki o nowej książce Bogusława Wiłkomirskiego

         Jakąż siłę musi mieć nienasycona młodzieńcza pasja! Zważcie sami: uczony biolog z niebanalnym dorobkiem naukowym, którego nazwisko na wizytówkach poprzedzają zaszczytne literki prof. zw. dr hab., nauczyciel akademicki trzech uniwersytetów, w tym doktor honoris causa Państwowego Uniwersytetu w Taszkiencie, judoka – sędzia judo (i ojciec olimpijczyka w tej dyscyplinie sportu), chodzi po górach – ma kwalifikacje taternika, pływa – dwa-trzy razy w tygodniu „robi” dwadzieścia basenów, autor całej już półki poczytnych powieści, że przypomnę znakomitą trylogię sensacyjną z udziałem tajnego agenta Bogusława Οksymowicza, członek władz ZLP…

          Mało? To trzeba wiedzieć, że to od zawsze zapalony łazik, który był już wszędzie. No, prawie wszędzie. W każdym razie, pieszo, autem, kajakiem, na wielbłądzie, zwiedził całą Europę i najciekawsze zakątki świata. Podziwia, notuje, fotografuje. W samolotach okrążył Ziemię, jeśli mierzyć długością równika, ponad osiemnaście razy! I na workach z liśćmi laurowymi nie spoczywa, z pewnością zdąży przelatać i ten raz dziewiętnasty.
          Bogusław Wiłkomirski. Pisarz, który ostatnimi laty coraz śmielej podejmuje próby poetyckie. Wielce interesujące. Wyszły już drukiem tomiki Pożegnanie z górami i Reminiscencje z krainy Timura.
          Świeżą farbą pachnie kolejny zbiór wierszy – (Z)dążyć do dziewiętnastki*. Pięknie wydany przez zasłużoną kielecką Oficynę Wydawniczą STON2. Rzeczywiście pięknie – na kredowym papierze, każdy wiersz ozdobiony stosowną fotografią. Oczywiście z obiektywu Autora.

Więcej…

Shyhta

czasopismo literackie rzeszowsko-warszawskie pod patronatem Związku Literatów Polskich O/Warszawa